czwartek, 27 sierpnia 2015

Prolog

   Wiesz... Życie pisze różne historie. Lepsze, gorsze... Czasem zdaje się, że o nas zapomina, a my popadamy w apatię, nie wiedząc, co dalej ze sobą począć. Wielu wierzy jednak w to, że są panami własnego losu. Nie przejmują się porażkami. Dążą do perfekcji. Dla jednych to zdrowa konkurencja, a dla drugich wyścig szczurów, który polega na wyhodowaniu idealnego przedstawiciela swojego gatunku. Ludzie nie zauważają wtedy mijającego czasu i... No właśnie. Wtedy nadchodzi kres ich dni i są zdziwieni, że nastąpił on tak szybko.
 Życie mija, historie się zacierają. Świat zmienia się tak bardzo, że dawne legendy są wspominane z przymrużeniem oka, nawet przez członków ich rodzin, a najwięksi wrogowie to tylko straszne historie opowiadane przez rodziców dzieciom na dobranoc w ramach bajek z morałem. Tak niewiele potrzebna, by dawne wojny i wartości odeszły w zapomnienie. Nowe pokolenia przejmują kontrolę, tworząc własną rzeczywistość wolną od ciężaru przeszłości.
   Czy jednak rzeczywiście da się coś takiego zrobić? A może jednak ignorowanie dawnych czynów okaże się błędem? Może przedłużający się okres pokoju zapowiada coś naprawdę zawistnego, czego nikt nie chce dotrzeć? Każdy musi sobie odpowiedzieć na to pytanie samemu. Ja mogę tylko odkryć niewielki skrawek historii...

3 komentarze:

  1. Bardzo intrygujący i pouczający prolog. Daje do myślenia, jest naprawdę dobry i tak prawdziwy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znalazłam twój komentarz u siebie na blogu. Bardzo mi miło że mam nową czytelniczkę. Przeczytałam prolog i mam o nim podobne zdanie co moja przedmówczyni- jest bardzo tajemniczy przez co czytelnik pragnie się dowiedzieć co będzie dalej. Ja właśnie chce się do wiedzieć co będzie dalej, dlatego idę poczytać następne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uf, w końcu udało mi się przysiąść i zabrać się za Twoje opowiadanie! :-)
    Prolog jest dość tajemniczy… W sumie nawet bardzo. Króciutki, nie zdradzający ani kto będzie głównym bohaterem, ani o czym będzie fabuła, więc nie mam zbytniego pola do popisu w kwestii komentarza. Ograniczę się więc do stwierdzenia, że ciekawi mnie, co będzie dalej i w jakim kierunku będzie zmierzać Twoje opowiadanie. Lecę czytać dalej!

    Z.

    OdpowiedzUsuń